sobota, 20 lipca 2013

Rozdział 2 - Ceremonia Przydziału

Drugi rozdział. Myślę , że ukazał się dość szybko. Mam nadzieję, że tym razem pojawią się komentarze ;)


James i Al szli mijając kolejne przedziały. W końcu starszy Potter zatrzymał się. Oczom Albusa ukazała się samotna dziewczyna w wieku Jamesa. Miała zielone oczy, i kręcone włosy do ramion o odcieniu gorzkiej czekolady, choć można było dostrzec jaśniej pasma. Dziewczyna czytała grubą książkę. James nie pukając otworzył drzwi i wszedł do przedziału.
- Hej. Nazywam się Potter. James Potter- powiedział z miną Jamesa Bonda
- Przepraszam, mówiłeś coś? Bo próbuje czytać. - odpowiedziała dziewczyna nie wyglądając zza książki.
- Mówiłem, że nazywam się James Potter. Na pewno o mnie słyszałaś - dodał starając się nie zwracać uwagi na podniesione brwi Ala
- Tak. Jesteś najstarszym synem Harry'ego Pottera. Więc Ty musisz być Albus- zwróciła się do Ślizgona.
- A Ty jak masz na imię? - rzucił młodszy syn Harry'ego nie zważając na mordercze spojrzenie swojego brata.
- Jestem Laira Note - odpowiedziała
- Piękne imię godne pięknej właścicielki - powiedział James z miną Casanovy.
- Słuchaj. Nie działają na mnie Twoje banalne i głupie teksty na podryw więc proszę oszczędź mi czasu, a Sobie upokorzenia i idź gdzie indziej ok? - spytała , a jej ton sugerował koniec rozmowy.
- Taka piękna dziewczyna nie powinna siedzieć sama - odparł James , próbując ratować sytuacje. Laira wyciągnęła różdżkę i rzuciła na niego zaklęcie galaretowatych nóg. Albus wymruczał za brata przeprosiny, po czym  zaczął wyciągać go z przedziału
- Tak łatwo się nie poddam! - zawołał po czym ku uldze dziewczyn , zniknął jej z oczu.

                                                                    ***
- No braciszku. Teraz wiem , czego na pewno nie robić by poderwać dziewczynę - powiedział Al
- Daj spokój . Zgrywa niedostępną ale to jeszcze nie koniec. - odpowiedział mu nieudany Casanova , wskazując na sam koniec stołu gdzie siedziała Laira.
- Jak chcesz...- zaczął  młodszy Potter , po czym odszedł do swojego stołu bo właśnie zaczęła się Ceremonia przydziału. Minerwa McGonagall  ( która po śmierci Severusa Snape'a została dyrektorem) postawiła na środku stołek ze starą tiarą przydziału. Ta zaczęła śpiewać :

                                                                   Może jestem stara
                                                                   Brudna, brzydka wyświechtana
                                                                                         Ale dobrze wiem, jaki dom
                                                                                         Należy się, temu kto na głowę
                                                                                         Włoży mnie. Widziałam 
                                                                                          Wzloty , upadki świata magicznego
                                                                                           Dobrego  czarodzieja ze złym walczącego
                                                                                           Czy dobro czy zło wybierzecie 
                                                                                             Nie ode mnie zależne jest
                                                                                            Lecz wybranie dla was dobrego domu
                                                                                          To zadanie me 
                                                                                        Kończę swą pieśń  więc  Ceremonia 
                                                                                          Przydziału zaczyna się!

- After Diana- wyczytała pani profesor. To stołka podeszła chuda dziewczynka o jasnych włosach. Gdy Minerwa założyła jej tiarę , ta zakryła całą twarz dziewczynki.
- Ravenclaw! - zawołała po krótkim zastanowieniu tiara. Diana zdjęła tiarę i uradowana poszła do swojego stołu.
- Potter Lily - powiedziała McGonagall kiedy nadeszła jej pora. Lily trochę drżąc podeszła i usiadła na stołku.
- Gryffindor- wykrzyknęła tiara, po chwili. Przy stole gryfonów rozległy się oklaski. Oprócz gryfonów najgłośniejszy był Slytherin za sprawą Ala który cieszył się równie mocno jak siostra. Wiedział , że chciała trafić do domu Godryka Gryffindora mimo , że lubiła też inne domy. Gdy nadeszła pora na Hugo , ten ku swojemu wielkiemu zdziwieniu został przydzielony do Ravenclawu. W końcu po Ziper Suzy ( która trafiła do Hufflepuffu) rozpoczęła się wspaniała  uczta. James obserwował Lairę, która nałożyła sobie pieczonych ziemniaków i znów zabrała się do czytanie.
- "A więc lubi książki" - pomyślał starszy Potter a w jego głowie już rodził się plan.



Od razu was przeproszę za katastrofę jeśli chodzi o piosenkę tiary. Bardzo długo ją wymyślałam , ale efekt jest mizerny, ale już nic innego bym nie wymyśliła. Jeszcze raz bardzo , bardzo proszę o komentowanie. To dla mnie naprawę ważne. ;)
Nowy rozdział ukaże się mniej więcej we wtorek, bo potem będę u babci, a następnie wyjeżdżam więc proszę o cierpliwość ;D

                                                                                     

                                                             

4 komentarze:

  1. Piosenka wcale nie jest taka zła, a domyślam się, jak trudno było ją ułożyć. Blog jest całkiem okej i treść też. Czekam na następny rozdział :*
    Mój blog : http://dramione-i-need-you-now.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Co Ty? Ja Cię podziwiam. Sama bym nawet takiego czegoś nie wymyśliła ;)
    Czyżbyśmy mieli powtórkę Jamesa Pottera? Zastąpi go James Potter? Jak to fajnie brzmi :D Tak wiem jestem nienormalna :P Podoba mi się ta dziewczyna i to nawet nie wiesz jak bardzo. No i Lily jest w Gryffindorze ;)
    Pozdrawiam :)

    http://magicznaprzystanblogowelfik.blogspot.com
    http://szkolaastridlilo.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Oo już podoba mi się James i jestem ciekawa co to za genialny plan podrywu

    OdpowiedzUsuń