środa, 24 lipca 2013

Rozdział 3 - Podsłuchana Rozmowa

Hej. To już trzeci rozdział, a nie widzę ŻADNYCH komentarzy. Przyznam , że to trochę wnerwia, bo widzę ile mam wyświetleń, a ile komentarzy -,- . Mam nadzieję , że tym razem komuś zachce się napisać choćby jedno słowo. To dla mnie naprawdę ważne ;)

- Mówię Ci! Jeszcze się ze mną umówi - powiedział James do Ala . W tym momencie obok nich przeszedł Teddy z Victoire . Trzymali się za ręce. Starszy Potter wymownie spojrzał w niebo.
- Ted zrobisz jeszcze raz płonące włosy , proszę - spytała swojego chłopaka Victoire.
- Jasne - odpowiedział chłopak. Zamknął oczy i zmarszczył czoło jakby próbował sobie coś przypomnieć. Po chwili jego czarne włosy stanęły w górę i przybrały kolor ogniska.
- Głowa mi się pali! Głowa mi się pali - zawołał na całe błonia , przez co został ukarany szlabanem, za spowodowanie niepotrzebnego alarmu. W tym czasie Lily szła na pierwszą lekcje transmutacji. Nagle zatrzymała się bo za rogiem usłyszała fragment rozmowy.
- Posłuchaj, musimy jeszcze trochę zaczekać - odezwała się Rose
- Nie chce czekać! Całe to ukrywanie mi się nie podoba. Co my Romeo i Julia? - spytał lekko podirytowany głos, należący do chłopca w wieku jej kuzynki.
- Mi też się to nie podoba. Ale pomyśl co będzie jak nasi ojcowie się dowiedzą , albo co gorzej - dziadkowie - odpowiedziała Rose
- Ha! Twój jeszcze ok, ale mój! Wiesz jakie mi zrobi przedstawienie? Dziewczyna jego wnuka , to zdrajczyni krwi i inne takie. Nie zaznam spokoju - jękną chłopak.
- Scorpius! Wyluzuj. Znajdziemy odpowiedni moment i wtedy wszyscy będą wiedzieć, że jesteśmy parą - uspokajała go Rose. Po chwili para rozeszła się w swoje strony, zostawiając Lily z kompletnym nie ładem.


                                                                        ***
- Możesz w to uwierzyć?! Moją siostrę tiara przydzieliła do Gryffindoru , a mnie do Ravenclawu! Życie jest nie fair. Każdy wie , że jest od mnie mądrzejsza. A czym ja się wykazałem , że jestem krukonem?- powiedział do Lily Hugo gdy szli na obiad. Dziewczyna nie słuchała go . Wciąż nie mogła uwierzyć, że Rose chodzi  ze Scorpiusem.
- Tak , tak - odpowiedziała Lily po czym usiadła obok kuzynki. James w tym czasie obserwował Teddy'ego który uśmiechał się  ze swojego stołu ( Hufflepuff) do Victorie , która była Krukonką.
- Wiecie, co? Razem z koleżanką wybieramy się wieczorem na błonia by poobserwować niebo , do pracy. No wiecie , z astronomii. Pójdziecie z nami?- zapytała Rose uśmiechając się promiennie.
- Z "koleżanką"? - spytała Lil  z naciskiem na ostatnie słowo
- Tak - odpowiedziała trochę niepewnie najstarsza córka Rona i Hermiony.
- Aha- odparła jej kuzynka i nałożyła na talerz trochę pieczeni.
- Ja chętnie pójdę - powiedział James
Lily przytaknęła głową , ale nic nie powiedziała.

                                                                            ***
Po kolacji wyszyli na błonia. Księżyc sprowadził na nie delikatną srebrną poświatę. Na kocu niedaleko jeziora siedziała Laria.
- To Ty! - zawołała na widok Jamesa
- To ja! - odpowiedział z miną Casanovy.
- Ymm widzę , że wy się już znacie - powiedziała Rose
- Tak , mieliśmy tę przyjemność- odparła Laira niezbyt dobrze maskując złość.
- Wiecie, Laira będzie mi pomagała w pracy, jest o rok starsza. Ja nie wiele kumam z tej astronomii, ale przecież muszę być w czymś kiepska- wyjaśniła starsza siostra Hugo z uśmiechem.
- Hej, a gdzie James? - zastanawiała się na głos Lily. Jak się okazało  James siedział na gałęzi drzewa, tuż nad jeziorem. W ręku trzymał książkę Lairy.
- O d d a j  t ę  k s i ą ż k ę - powiedziała dziewczyna akcentując dobitnie każde słowo.
- Zrobię tak, jeśli się ze mną umówisz. -odpowiedział chłopak.
- James! Złaź z tej gałęzi ale już! - zawołała Lily i podparła się pod boki jak babcia.
- Jamesie Potterze! Proszę, nie ROZKAZUJE Ci zejść z tej gałęzi - zawołała Laira. Ten nie posłuchał. Dalej siedział . Po chwili usłyszeli trzask, a następnie chlupot wody. Najstarszy Potter wpadł do jeziora. Nie wynurzał się.
- Idę po niego!- zawołała ze złością Laira. Zdjęła szatę i buty wzięła różdżkę i w jeansach i sweterku zanurkowała do lodowatej wody.

5 komentarzy:

  1. Super rozdział♥ Genialne opowiadanie i wspaniały blog ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Dlaczego Lily tak zareagowała na wieść o chłopaku Rose?
    Przecież on jest super! Mogliby zażegnać stare spory. Mam nadzieję, że wszystko się ułoży.
    James jest kochany ♡
    Pozdrawiam ♥

    http://szkolaastridlilo.blogspot.com
    http://magicznaprzystanblogowelfik.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń