niedziela, 11 maja 2014
Rozdział 14 - Historia Marco cz.II
- Zaczęło się na czwartym roku. Dostałem od kumpli wyzwanie i zakradłem się do działu Ksiąg Zakazanych. Odkryłem tam księgę, o czarnej magii. Zainteresowała mnie więc ją wykradłem i zacząłem czytać po kryjomu. Zafascynowała mnie. Zacząłem rzucać skomplikowane zaklęcia czarno-magiczne. Ale.. wpadłem. Złamali mi różdżkę i wróciłem do domu. Byłem w zastępczej rodzinie. Nie za bardzo się mną przejmowali. Nie chciałem przerwać rzucania czarnej magii, więc ukradłem Micke'owi różdżkę- powiedział.
- Mike to Twój zastępczy ojciec? - zapytała Laira
- Tak. Uciekłem z jego różdżką. A potem spotkałem Ciebie. Chciałem to rzucić. - wyjaśnił
- Nie wierzę. A ci ludzie w fabryce?! - wykrzyknęła dziewczyna
- To byli moi jakby strażnicy. Złapali mnie, a potem wpadłem do poprawczaka. Mugloskiego -wzdrygnął się.
- A ta piąta storna? - spytała
- Podczas jednego z spacerów natknąłem się na ślad grupy czarno-magicznej. Nie wiem co chcieli zrobić ale potrzebowali rękopisy umów o dzieło Richarda Monroe'a.Mówili coś o antykwariacie w Londynie. Oddaliłem się od grupy i uciekłem. Pojechałem do Londynu. Znalazłem umowę i wykradłem ostatnią stronę, z najważniejszymi informacjami. Dlatego mnie ścigali. Uratowałaś moje życie. Jestem Twoim dłużnikiem. - zakończył.
- Nie wiem co mam myśleć- odrzekła. Marco złapał ją za rękę.
- Wybacz mi. Proszę - chłopak spojrzał jej w oczy, by po chwili nachylił się i ją pocałował. Laira nie wyrwała się tylko odwzajemniła pocałunek. Marco zanurzył ręce w jej brązowych włosach. Wtedy dziewczyna się opamiętała.
- NIE. Nie chcę być z tobą. Zrujnowałeś mnie, a kiedy jest dobrze znowu przez Ciebie coś idzie źle. Nie jestem gotowa Ci wybaczyć. I na razie nie chcę Cię widzieć - powiedziała i odepchnęła Marco. Do pokoju weszła pani Pomfrey.
- Czy już... -zaczęła
- Ja już wychodzę - przerwała jej Laira i wyszła.
- Strzeż strony! - usłyszała wołanie Marco, ale się nie odwróciła.
***
W pokoju wspólnym gryfonów w fotelu siedziała Rose. Nagle przez okno wpadła brązowa sowa.
Dziewczyna otworzyła list.
Błonia za 10 minut.
S.M
Rose wybiegła z pokoju.
***
Na błoniach było zimno. Buty dziewczyny były już przemoczone. Nad jeziorem stał Scorpius.
- Scorpius! - zawołała i popędziła do chłopca.
- Rose- uśmiechnął się i przytulił dziewczynę.
- O co chodzi? - spytała uśmiechnięta. Jej policzki były zarumienione od mrozu.
- Mam dla Ciebie niespodziankę - powiedział. Machnął różdżką i buty Rose zmieniły się w łyżwy. Machnął drugi raz i to samo stało się z jego butami.
- Będziemy jeździć? - spytała zaskoczona.
- Tak - odparł Scorpius i pociągnął ją w stronę jeziora. Jeździli długo. W końcu zmęczeniu upadli na śnieg.
Leżeli koło siebie. Po chwili chłopak przybliżył się do Rose i mocno ją pocałował. Dziewczyna odwzajemniła pocałunek. Objęła ślizgona za szyję a on gładził rękami jej rude włosy.
- Ehh, muszę się pogodzić, że są razem - za drzewem stała Lily. Po chwili odwróciła się i pognała do zamku.
W drzwiach natknęła się na Denissa.
- Lily - wrzasnął praktycznie przerażony.
- Dennis! Uspokój się - warknęła na gryfona.
- Ja.. przepraszam - wydukał cicho i zwiał.
***
Ginny Potter stała przed domem. Mimo, że zegar wskazywał północ ona niecierpliwe wypatrywała męża.
Po chwili usłyszała za sobą ciche pyknięcie. Odwróciła się i ujrzała Kingsley'a.
- Gdzie jest Harry? - spytała a w jej oczach trzaskały iskry niepokoju.
- Podczas misji na którą się udał, w pewnym momencie oddalił się walcząc z osobą ze stowarzyszenia. Po walce poszliśmy w to miejsce. Mężczyzny którym walczył Harry, nie było a na ziemi znaleźliśmy ślady krwi oraz okulary Harry'ego. Uważamy, że.. - powiedział
- Że co?! - wykrzyknęła Ginny, bojąc się usłyszeć to co przynosiły jej myśli.
- Uważamy, że Harry nie żyje
Kolejny rozdział i nowa zagadka. Mam nadzieję, że się nie gniewacie za przerwanie w takim momencie. Ale na nowy rozdział trzeba poczekać do następnej niedzieli :)
Pozdrawiam
Twilight
P.S. Mam jutro ważne kartkówki. trzymajcie kciuki <3
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Przerwałaś w takim momencie ! Zbudowałaś świetne napięcie i czekam na następny rozdział . PS. Powodzenia .
OdpowiedzUsuńZabiję Cię, ja Cię po prostu zabiję jeśli uśmiercisz Harry'ego! I tak już prawie wyrzuciłam "Księcia Półkrwi" jak J.K.Rowling uśmierciła Snape (mojego ulubionego bohatera), a teraz mam chęć zamordowania Ciebie (więc strzeż się przy najbliższej okazji naszego spotkania :))
OdpowiedzUsuńKsięcia Półkrwi? Masz chyba na myśli Insygnie Śmierci =D
OdpowiedzUsuńRobi się coraz ciekawiej :)
OdpowiedzUsuńCzy mi się wydaje, czy ten rozdział nie był nieco dłuższy? :)
Super