Nowy rozdział. Ten jest krótszy od poprzedniego ale mam nadzieję , że się spodoba. ;)
- A więc Ty i inne Nojry znów zawiodłyście - odezwał się zimny męski głos wpatrując się w Nojrę.
- To nie tak! Przybyli aurorzy. Nie miałyśmy szans - tłumaczyła wiedźma.
- Mam to gdzieś! Trzeba było zabić chłopaka i tę dziewczynę na miejscu , zamiast próbować ich tu przyprowadzić. A to jeszcze nie koniec. Przez was straciliśmy jezioro! Czyli najlepszy cel by dorwać te bachory!!! - wydarł się mężczyzna nie panując nad sobą. Powoli uniósł różdżkę i wycelował w wiedźmę. Przez Nojrę przeszła fala niewyobrażalnego bólu. Jej krzyk potoczył się echem. Wtedy mężczyzna cofnął zaklęcie.
- Może to , Cię czegoś nauczy - powiedział cicho. - A teraz Go sprowadź. Mam dla niego zadanie - rozkazał. Wiedźma z trudem podeszła do ciemnych dębowych drzwi otworzyła je po czym znikła.
- Na pewno nie zawiodę mój Panie - rozległ się głos.
***
W szkole huczało od plotek na temat Jamesa i Lairy oraz Nojr. Starszy syn Potter'ów opowiadał wszystko ze szczegółami. Jednak Laira wolała nie odzywać się słowem. Mimo , że minął dopiero pierwszy tydzień szkoły, wszyscy mieli naprawdę dużo nauki. Najwięcej mieli jej piąto i siódmoklasiści.
- I po co ja chciałem tu wrócić - jęknął Teddy widząc zadania domowe.
- Dasz radę. A jak zrobisz wszystkie zadania to dostaniesz całusa - Victoire starała się poprawić mu humor.
Lily poznawała coraz nowe zaklęcia i szybko się wszystkiego uczyła. Jednak sprawa Scorpiusa i Rose nie dawała jej spokoju. Postanowiła coś z tym zrobić. Przed zielarstwem miałam jeszcze trochę czasu. Szybko pobiegła do wierzy Gryffindoru. Podała hasło ( Nargle) przebiegła przez pokój wspólny i zapukała do dormitorium Rose. Dziewczyna otworzyła jej.
- Hej Lily! Wszystko gra? - spytała
- Musimy pogadać - odpowiedziała córka Potter'ów bez żadnych ceregieli. Rose wpuściła ją do środka. Usiadły na łóżku dziewczyny. Na szczęście nie było Ann, Susane , Mirandy ani Grace jej współlokatorek.
- O co chodzi - spytała córka Weasley'ów .
- Posłuchaj. Nie wiem jak to powiedzieć ale.... - zaczęła Lily, ale przerwała jej śnieżnobiała sowa , pukająca w okno. Rose wstała, odwiązała od nóżki sowy list. Szybko go przeczytała po czym schowała go do szuflady.
- Przykro mi Lil, ale muszę wyjść. Pogadamy wieczorem. Nie będziesz zła?- spytała dziewczynę.
- Spoko. Wszystko gra! - odpowiedziała Lily, bardzo dobrze maskując podirytowanie. Poczekała aż kuzynka wyjdzie po czym zabrała się za śledztwo. Wiedziała , że nie robi dobrze ale nie miała wyjścia. Otworzyła szufladę do której Rose włożyła list. Szybko odnalazła wiadomość rozwinęła ją i zaczęła czytać.
Droga Rose !!!
Proszę , spotkajmy się na błoniach za dziesięć minut. Mam dla Ciebie niespodziankę.
Uwierz naprawdę Ci się spodoba!
Scorpius
P. S. Ubierz coś ciepłego. Na polu zrobiło się zimno!
Lily nie mogła uwierzyć w to co przeczytała. Jaj kuzynka olała ją dla Malfoy'a! Prychnęła jak rozjuszona kotka, wzięła rzeczy i ruszyła na zielarstwo. Po drodze spotkała Albusa i Jamesa. Głośno nad czymś dyskutowali. Gdy ją zauważyli przestali. Jednak usłyszała parę słów : Wcale, zakochałeś, nie , o co Ci chodzi, jeszcze ją poderwę itp. Gdy dotarła do cieplarni ( nr. 1) wszyscy już tam byli.
- Lily, proszę jako , że przyszłaś ostatnia byś stanęła koło Dennisa. Nie ma pary - powiedział profesor Longbottom. Dennis był mały jak na swój wiek, oraz widocznie bardzo nie śmiały. Mysie włosy co chwila wpadały mu do oczu . Podczas pracy prawie w ogóle się nie odzywał. Cały czas zerkał na Lily.Po skończone pracy dziewczyna podeszła do swoich koleżanek ( Annabelle i Emmy).
- Chyba się komuś podobasz! - zawołała Emma, widząc Dennisa gapiącego się na jej przyjaciółkę.
- Przesadzacie - stwierdziła Lily. Odwróciła się do chłopca i uśmiechnęła się promiennie. Wtedy Dennis przewrócił się ale po chwil podniósł się i pobiegła do zamku co chwila się potykając. Lily pożegnała się z przyjaciółkami i postanowiła przejść się przed obiadem. Nagle zauważyła Rose rozmawiającą z młodym Malfoy'em. Córka Potterów odwróciła się na pięcie i ruszyła w stronę zamku.
- "Jeszcze się wszystkiego dowiem! " - pomyślała po czym weszła do wielkiej sali.
Rozdział wyszedł krótszy niż myślałam , ale mimo to uważam , że chyba nie jest taki zły ;)
Bardzo dziękuje wszystkim którzy odwiedzają Dalsze Losy oraz proszę o komentowanie!!!
Fajny, też jestem wielką fanką Hp !!!;)
OdpowiedzUsuń