niedziela, 22 czerwca 2014

Rozdział 18 - Testament


Lily Potter siedziała na kanapie w swoim domu. Oczy miała zapuchnięte od łez . Koło niej siedzieli jej bracia. Obojętnym wzrokiem wpatrywali się w ścinę. Ich tata nie żył. Chłopiec który przeżył zginął.
- Przepraszam, że wam nie powiedziałam - odezwała się Ginny Potter siedząca na przeciwko. James prychnął.
- Jak mogłaś nam nie powiedzieć. To nasz... to był nasz tata - odparł gorzko. W koncie pokoju stała Hermiona Weasley wraz z mężem. Ron mocno ją przytulał, a na twarzy miał ślady łez.
Każdemu z nich, w głowie utknęła jedna myśl. On nie żyje.
Po wydarzeniach z wesela, wszystkich gości odprawiono, i została tylko bliska rodzina.
- Będzie dobrze- pocieszała Laira James'a kiedy ten miał dowiedzieć się prawdy. Kiedy jego matka wszystko wyjaśniła, co chwila krztusząc się łzami, oraz kiedy Albus przytulał szlochającą Lily, James wyszedł na korytarz i napisał do Lairy krótki list w którym wszystko wyjaśnił. Członkowie rodziny reagowali różnie. Victoire wybiegła z domu, a Teddy pognał za swoją małżonką. Molly Weasley usiadła przy stole, i zaczęła niekontrolowanie płakać, zaś jej mąż po prostu stał, nie mogąc wykrztusić ani słowa.
- Co teraz będzie? - spytała Lily pociągając nosem.
- Na razie odczytamy testament. Znalazłam go w jego gabinecie. Może wiedział,że może.. - Ginny nie dokończyła, bo słowa ugrzęzły jej w gardle.
Po chwili do pokoju wszedł wysoki mężczyzna. W ręku trzymał duży worek.
- Nazywam się Hubert McTorter. Jestem notariuszem. Czy państwo są gotowi na przeczytanie testamentu? - spytał. Dzieci Ginny powoli skinęły głowami.
- Zacznijmy więc. Ostatnia Wola i Testament Harry'ego James'a Potter'a. - odchrząknął.
- Mojej  żonie Ginny Potter zapisuje dom w Doline Godryka. - pan McTorter wyjął ze skórzanego worka, akt własności i podał kobiecie.
-  Każde z moich dzieci dostanie 1/3 mego majątku. W tym :
- Mojej córce Lily Lunie Potter zapisuję moją Pelerynę Niewidkę. Mojemu synowi James Syriusz Potter ma otrzymać moją miotłę - Błyskawicę. Zaś Albus Severus Potter w spadku otrzymuje Mapę Huncwotów. - zakończył McTorter i każdemu podał zapisaną rzecz.
- Żegnam państwa- dodał i wyszedł.
Nikt nie odezwał się ani słowem.

                                                                   ***
Laira siedziała w dormitorium. Wciąż była w granatowej sukience. Nie miała siły się przebrać. Cała szkoła wiedziała już o tragedii Potterów. Dziewczyna była pewna, że lada moment rozpiszą się o tym w gazetach. Nie miała czasu na myślenie, ponieważ w okno dormitorium zapukała sowa. Laira wpuściła ją. Wzięła od niej list i zaczęła czytać.

   Witam witam. 
Jestem redaktorką w "Proroku Codziennym" i ubolewam nad stratą, jaką doświadczył pański ukochany - James Potter. Ja chcę jednak poznać pani pogląd na całą sprawę. Jak zareagował James? Był zdruzgotany? Zły? A wdowa po panu Potterze? Co zrobiła? Czy uważa pani to za morderstwo, czy myśli pani, że było to zaplanowane działanie? Liczę o prędką odpowiedź. Do mojego artykułu potrzebuję widoku tej sytuacji różnymi oczami.

                                                                                              Rita Skeeter




Laria podarła list. Jak ta modliszka mogła pisać coś takiego? Dziewczyna oparła głowę o szybę. Pojedyncze krople deszczu spływały po szybie. W rytm wybijany przez deszcz- dziewczyna usnęła.

                                                                          ***
Nicolas Contrite siedział w gabinecie. Czekał na jakiś znak od zleceniodawców. W końcu zdobył ostatnią stronę. Nim zdążył się nacieszyć zwycięstwem, pojawił się on. Powiedział, że jest sprzymierzeńcem, ale jak Contrite mógł mu tak po prostu zaufać? I ten plan. Czemu miał służyć? Po chwili z jego kominka wyfrunęła kartka papieru. Były na niej nabazgrane dwa słowa
" Już czas"

                                                                         ***
Nic nie widziała. W grocie było za ciemno. Laira Note próbowała coś powiedzieć, ale miała zakneblowane usta. Gdzie jest? Jakim cudem ktoś porwał ją z zamku. Po chwili usłyszała znajomy głos. Wzdrygnęła się.
- Witaj Lairo





Nowy rozdział :)  Mam nadzieję, że się spodoba. Ten jest krótszy, jak widzicie długości się wymieniają. Jak obiecałam, dzisiaj miały pojawić się dwa rozdziały. Pojawił się pierwszy, zaś drugi pojawi się koło 20:00
Pozdrawiam i liczę na komentarze :3
Lady Dream 

2 komentarze:

  1. Jak mogłaś? No powiedz mi jak? Czytając słowa "Chłopiec który przeżył zginął" łzy już mi leciały po policzkach, a pod koniec to już płakałam jak dziecko.

    OdpowiedzUsuń